Jak podróżować po Japonii ze szczególnym uwzględnieniem jazdy po Tokio i Japan Rail Pass.
UWAGA!
Tekst został zaktualizowany w październiku 2023 roku i jest wypadkową doświadczeń z trzech samodzielnie zorganizowanych podróży do Japonii: w 2017, 2019 oraz wrześniu 2023 roku. Łącznie w Japonii spędziłam ponad 8 tygodni. I ciągle mi mało!
Z tego artykułu dowiesz się:
- co to jest Japan Rail Pass, gdzie go kupić (i czy w ogóle warto) i jak korzystać
- co to jest Tokyo Subway Ticket, ile kosztuje, gdzie kupić i czy się opłaca
- jak korzystać z autobusów miejskich w Japonii
- dlaczego warto zainteresować się biletami typu „1-day pass”
- co to jest karta prepaid SUICA i dlaczego warto ją wyrobić
Wszystkie artykuły o podróżowaniu po Japonii
Na początek mam złą wiadomość…
W Tokio, ba, w Japonii, jeden bilet nie załatwia sprawy. Nawet taki wspaniały otwarty bilet Japan Rail Pass. Przekonaliśmy się o tym nie raz, a już bardzo boleśnie na samym początku pobytu w Tokio, gdy okazało się, że owszem mamy pod hotelem linię metra, ale Tokyo Metro Pass na niej nie obowiązuje.
Koniec końców po Japonii jeździliśmy państwowymi i prywatnymi liniami kolejowymi, metrem, autobusami dalekobieżnymi i miejskimi, a w Kyoto nawet takim dziwnym wynalazkiem jak autobus kolejowy.
Japan Rail Pass – czy to się opłaca
Tajemniczym autobusem kolejowym (czyli linią miejskiego autobusu, której operatorem są japońskie koleje państwowe) jechałam za darmo. Wystarczyło wylegitymować się Japan Rail Pass. O zaletach tego otwartego biletu kolejowego można by prawić bez końca, a wadę ma tylko jedną i to taką z gatunku zasadniczych: nie jest tani. Ba, po podwyżce w październiku 2023 roku zrobił się bardzo drogi.
Dlatego jeżeli ktoś pyta mnie czy zakup Japan Rail Pass się opłaca, to zawsze odpowiadam: to zależy.
Głównie od tego jak często masz zamiar przemieszczać się po Japonii. Jeżeli cały wyjazd planujesz spędzić w Tokio (czy innym mieście), to zakup JR Passa to strata kasy.
Jeżeli planujesz jeden lub dwa wypady poza bazę, to zakup JR Passa warto rozważyć. Zwłaszcza jeżeli chcesz się przejechać shinkansenem.
Natomiast, jeżeli masz w planach wiele wycieczek, to Japan Rail Pass będzie strzałem w dziesiątkę. Przy okazji, orientacyjne ceny przejazdów i rozkład jazdy można sprawdzić w Google Maps albo w aplikacji NAVITIME. Ta ostatnia jest zdecydowanie najlepsza i najwygodniejsza, wyszukuje nie tylko pociągi, ale też autobusy i metro.
Japan Rail Pass – jak zamówić
Japan Rail Pass upoważnia do nielimitowanych bezpłatnych przejazdów prawie wszystkimi pociągami japońskich kolei państwowych. Prawie wszystkimi, bo bilet nie obejmuje dwóch pociągów shinkansen: Nozomi (Tokyo – Osaka – Hakata; niestety Nozomi jeździ z wszystkich shinkansenów najczęściej) i Mizuho (Osaka – Kagoshima). Ale wszystkie pozostałe shinkanseny już tak!
Ponadto mając Japan Rail Pass możesz bez dodatkowych opłat m.in. korzystać z tokijskiej linii Yamanote, dojechać z lotniska Narita pociągiem Narita Express, a z Hanedy linią Tokyo Monorail.
Ale nim odkorkujecie szampana spieszę donieść, że po Japonii jeździ też cała masa pociągów prywatnych przewoźników, a jakby tego mało pociąg JR w kilku przypadkach wjeżdżają na prywaciarskie tory i nawet jadąc z JR Passem trzeba parę groszy dopłacić.
Japan Rail Pass występuje w wersji 7, 14 lub 21 dni (dni nie dób; ważny jest do godziny 23:59 ostatniego dnia).
Nie kupisz go w Japonii, trzeba to zrobić przed wylotem. My nasze JR Passy zawsze kupujemy przez stronę Klook. Vouchery przychodzą w niecałe dwa tygodnie (kurierem). Później voucher razem z paszportem (i wbitą w niego japońską wizą) wymienia się na bilet w jednym z punków Japan Rail.
Jeżeli nie planujesz korzystać z biletu od pierwszego dnia pobytu, to nie warto zawracać sobie tym głowy na lotnisku po przylocie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: 6 największych zaskoczeń Japonii
Japan Rail Pass – jak to działa
Mając ważny Japan Rail Pass wystarczy za każdym razem należy go przepuścić przez bramkę wejściową na peron (takie same jak w metrze). Tę samą operację powtarzamy też przy wyjściu.
Warto też w punkcie obsługi podróżnych JR lub w automacie (mają menu po angielsku; konieczne będzie podanie numeru paszportu) zaopatrzyć się bezpłatne miejscówki na shinkanseny. Te co prawda nie są obligatoryjne, ale gwarantują miejsce siedzące w wagonach z rezerwacjami.
Działa to tak, że każdy shinkasen ma jakąś określoną pulę miejsc bez rezerwacji w określonych wagonach. Na peronie zawsze jest rozpisane, które wagony są bez miejscówek. Wystarczy więc ustawić się w ogonku do odpowiedniego wagonu i zająć wolne miejsca. O ile będą wolne miejsca. Zwłaszcza w weekendy bywa z tym różnie.
Nie będę pisać, że posiadacze Japan Rail Pass mogą pozwolić sobie na takie rozpasanie, jak podróż z Kyoto do Osaki shinkansenem (40 kilometrów w 13 minut), ani tym bardziej o tym, że standard Japan Rail to kosmos w porównaniu z PKP.
Przewóz bagażu w shinkansenach
Ważne: miejsce na większy bagaż w shinkansenach jest reglamentowane. Dostęp do półek nad siedzeniami jest wolny, ale już pozostałe miejsca do przewozu bagaży (np. regały i schowki w przedsionkach) są rezerwowane. Nie można ich zajmować samowolnie.
Jeśli podróżujesz z większym bagażem, np. dużą walizkę, to musisz obowiązkowo wcześniej zarezerwować dla niej miejsce do przewozu. Możliwe w automacie lub punkcie obsługi podróżnych JR.
Metrem po Tokio – Tokyo Subway Ticket
Nie będzie wielkiej przesady, jeśli napiszę, że samo patrzenie na schemat linii tokijskiego metra napawało mnie lękiem, zgrozą i przerażeniem. A ono wcale nie takie straszne jak je malują. Napisy i komunikaty są też po angielsku, strzałki bezbłędnie prowadzą do wybranego miejsca, a stacje są ponumerowane, więc nawet nie trzeba zapamiętywać ich nazw!
W Tokio korzystaliśmy przede wszystkim z biletów Tokyo Subway Ticket . Te występują w wariancie 24, 48 lub 72 godziny i umożliwiają nielimitowane przejazdy trzynastoma liniami operatorów Tokyo Metro oraz Toei.
Natomiast nie są honorowane (m.in.) w pociągach linii Chuo czy Yamanote (bo to koleje państwowe), Rinkai i paru innych. Nie ma ideałów, ale i tak Tokyo Metro Pass pozwala sporo zaoszczędzić – zwłaszcza jeśli planujesz dużo jeździć po samym Tokio (choć pamiętaj, że nie wszędzie metrem się dojedzie).
Najbardziej opłacalne są bilety ważne 72 godziny – kosztuję 1500 jenów, a jeśli kupisz go wcześniej przez net, to można cenę zbić jeszcze bardziej.
A jak to działa? Bilet wsuwa się do bramki przy wejściu oraz wyjściu ze stacji, a czasem nawet przy przejściu z peronu na peron (jeśli akurat zmieniasz operatora). Przydatna jest darmowa aplikacja Tokyo Subway Navigation for Tourists. To takie Jak dojadę, ale wyszukuje tylko połączenia pociągami Tokyo Metro i Toei. Działa również offline. Bilet ważny jest od pierwszego skasowania przez kolejne 24, 48 lub 72 h.
Bilety na tokijskie metro kupisz tutaj.
No i najważniejsze – korzystając z Tokyo Subway Ticket przysługuje Ci wiele zniżek i bonusów u partnerów. Pisałam o tym więcej we wpisie 9 trików jak tanio zorganizować wyjazd do Japonii.
Gdzie kupić bilety Tokyo Subway Ticket
Można z wyprzedzeniem zamówić przez internet, można kupić m.in. na lotnisku, na wybranych stacjach metra, sklepach i hotelach. Uwaga! Będzie potrzebny paszport, bo Tokyo Subway Ticket są dostępne tylko dla turystów spoza Japonii!
Autobusem miejskim po Tokio (i Kioto też)
Mówiłam, że nie wszędzie da się dojechać metrem? Nam w każdym razie autobusów miejskich nie udało się uniknąć, a w Kioto właściwie jest się na nie skazanym.
Umówmy się: korzystanie z metra jest prostsze niż autobusów miejskich. Trudności może nastręczyć już to, że przystanki nie zawsze są opisane alfabetem łacińskim, a jak już są to litery są małe. No i do tego ruch lewostronny, który orientacji nie ułatwia w żadnym razie. Ale i to da się ogarnąć (z małą pomocą Google Maps, które znów zastąpi Jak dojadę).
W Tokio do autobusu wsiada się przednimi drzwiami, a wysiada tylnymi (a na przykład w Kioto i Nagano na odwrót, więc tu nie ma reguły). Kierowca nie sprzedaje biletów. Za przejazd płaci się wrzucając monety do skrzynki (większość automatów nie wydaje reszty, ale mają rozmieniarki) lub przykładając kartę prepaid np. SUICA (o której więcej za moment).
W Tokio za przejazd autobusem miejskim płaci się zaraz po wejściu, w Kioto tuż przed wysiadką z autobusu, a zdarzają się też miejsca, gdzie wsiadając trzeba pobrać bilecik i na jego podstawie płaci się przy wyjściu określoną kwotę. Nazwy najbliższych przystanków są wyświetlane na monitorach, a gdybyś jakimś cudem to przeoczył, to powtarza je też w kółko pioruńsko gadatliwa japońska Yvona. Cena biletów zależy od operatora. W Tokio jeździliśmy autobusami Toei i bilet kosztował nas ¥210. W Kioto pojedynczy przejazd to koszt ¥230. Ceny z wiosny 2017 i we wrześniu 2023 roku wciąż były takie same.
W Kioto bardzo opłacalne są jednodniowe bilety autobusowe The City Bus’s all-day pass. Bilet kasuje się tylko przy pierwszym użyciu, a potem po prostu pokazuje się go kierowcy przy wyjściu. A! Ważne The City Bus’s all-day pass obowiązuje tylko w zielonych autobusach miejskich. Tutaj więcej informacji.
Pro tip: takie all-day passy są dostępne właściwie w każdym większym japońskim mieście. W dodatku często, wraz nielimitowanymi przejazdami całą komunikacją miejską, oferują również zniżki w sklepach i atrakcjach turystycznych. Tak działa m.in. Osaka 1-day pass.
IC Card, czyli karta prepaid SUICA
Odliczanie co chwilę jenów na autobus okazało się na tyle upierdliwe, że niemal natychmiast wyrobiliśmy IC Card – karty prepaid (w Tokio to akurat SUICA w innych miastach mogą inaczej się nazywać). To bardzo wygodna opcja, bo za pomocą SUICA można płacić za przejazdy autobusami, metrem i pociągami (co do shinkansenów się nie wypowiem, ale na pewno działa na pociągi osobowe typu Yamanote czy Chuo), a także w niektórych sklepach (nie tylko konbini), restauracjach i automatach (np. z napojami).
Karta SUICA jest imienna. Można ją z wyprzedzeniem zamówić przez internet lub wyrobić w automacie na dworcach czy w metrze (mają menu po angielsku). W tych samych automatach będziemy kartę dokarmiać jenami, niestety tylko gotówka. Wyrobienie karty SUICA kosztuje ¥500, reszta jest do wykorzystania.
Ja moją fizyczną kartę SUICA dodałam do portfela Iphone’a (jako „karta transportu publicznego”) i dzięki temu mogłam ją doładowywać online.
Karta SUICA w użycie jest proste i przyjemne
Kartę przykłada się do czytnika w bramce dwukrotnie: przy wejściu (wyświetlacz pokazuje stan konta) i wyjściu (wyświetlacz pokaże ile ściąga z karty). Ot i cała filozofia. Taksa za przejazdy metrem i pociągami jest naliczana odcinkowo (dlatego przykłada się kartę dwukrotnie), ale płacąc SUICĄ zawsze będzie to troszkę taniej niż gdybyśmy kupili papierowy bilet. Tak samo rzecz się ma w autobusach. Z SUICA bilet kosztował nas ¥206 zamiast ¥210.
Na koniec, już na lotnisku, wyzerowaliśmy karty kupując zapas wody do samolotu. Acha, SUICA jest ważna przez 10 lat od daty wydania. I – niestety – nie jest akceptowana we wszystkich miastach. Na pewno honorowana jest w Tokio i Kioto, na pewno nie jest honorowana w komunikacji miejskiej w Nagano.
Czytaj również inne posty z podróży do Japonii:
➔ Co trzeba zobaczyć w Tokio część 1 | część 2
➔ Kioto w pigułce dla zabieganych
➔ Makaki japońskie kąpią się w gorących źródłach | Jigokudani Snow Monkey Park
➔ 9 trików jak tanio zorganizować wyjazd do Japonii
➔ Noclegi w Japonii: jak szukać by na spanie nie wydać fortuny (+ sprawdzone hotele!)
➔ Jak zorganizować wyjazd do Japonii | pieniądze, internet, przydasie
➔ Jak zorganizować wyjazd do Japonii | kiedy lecieć do Japonii i jakimi liniami
➔ Japonia: lista lektur | Co przeczytać przed podróżą do Japonii?
➔ 6 największych zaskoczeń w Japonii
A to nadal nie wszystko. Pozostałe artykuły na temat Japonii znajdziedziesz TUTAJ.
Przydało się? Udostępnij znajomym!
Postaw mi wirtualną kawę. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens.
Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga.
Zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów.
Polub na Instagramie i Facebooku!
Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach.
DZIĘKUJĘ!
Podobne artykuły
Cześć!
Nazywam się Zofia Jurczak, a to moja strona poświęcona podróżom
Jestem kulturoznawczynią (UJ), stypendystką Miasta Krakowa. Moje koniki to Kraków (napisałam o nim dwie książki), muzea, miasteczka, dziedzictwo kulturowe i historyczne. Kocham Japonię, uwielbiam wyspy. W podróży napędza mnie ciekawość. Na stronie piszę o tym, co mnie kręci.
Więcej