Pięknie, bo Zamek Grodno – sam w sobie niezbyt urodziwy – obfituje w przepyszne detale (ze szczególnym uwzględnieniem rzeźbionych portali). Przyjemnie, bo otoczenie zamku sprzyja relaksowi i kontemplacji uroków natury (jak już wtarabanisz się pod górę). Pożytecznie, bo dzięki biletowi łączonemu zwiedzisz z przewodnikiem za niewielki pieniądz Zamek Grodno i Sztolnie Walimskie w Rzeczce.
Te sztolnie to nie kopalnia (nawet uranu), a część supertajnego przedsięwzięcia budowlanego Trzeciej Rzeszy pod kryptonimem Riese. Ale o tym później. Najpierw zamek, do którego trafiam ostatniego dnia zwiedzania okolic Gór Sowich. O tym jak przejechałam najbardziej widokowy fragment linii kolejowej z Wałbrzycha do Kłodzka i zwiedziłam Nową Rudę przeczytacie tutaj.
Zamek Grodno po co mi to (zwiedzać)?
Nie minę się z prawdą wcale a wcale, gdy napiszę, że najpiękniejszy w kompleksie Zamku Grodno jest nie zamek, a pokryty renesansowym sgraffito budynek bramny. Bilet wstępu nie jest potrzebny, aby go obejrzeć z zewnątrz.
A co z resztą zamku? Argument, że Zamek Grodno to średniowieczna twierdza wkomponowana w skałę mało kogo przekona (mnie na przykład w ogóle). Już prędzej obietnica trupa w piwnicy, o którym więcej za chwilę.
Argument koronny, który niektórych odstraszy, a innych przeciwnie, do zwiedzania Zamku Grodno przekona to… renesansowe portale z piaskowca takie, że czapki z głów i klękajcie narody.
Nie mam pojęcia jak się uchowały w zamku, który wielokrotnie był grabiony, niszczony i znów grabiony. Co zresztą dobrze odzwierciedla jego skromne wyposażenie (nadal ciekawsze niż to, co możecie zobaczyć na zamku golubskim) oraz ogólna kondycja. W zależności od strony z której się spogląda, Zamek Grodno wygląda jak nieźle utrzymana warownia albo kompletna ruina.
Atrakcje na Zamku Grodno w Zagórzu Śląskim
Miłośnicy misternych detali architektonicznych na Zamku Grodno będą wysoce ukontentowani. Ale portale – portalami.
Z bardziej konwencjonalnych atrakcji Zamek Grodno oferuje studnię spełniającą życzenia. Podobno. O ile masz dobrego cela i trafisz do studni monetą rzucając ją tyłem (to znaczy Mili Państwo stojąc tyłem do studni rzucają monetą, czy to jest jasne?).
Ze studnią wiąże się legenda o tureckim jeńcu (czytaj: niewolniku), którego szef (choć właściciel byłoby bliższe prawdy) obiecał zwolnić ze służby (uwolnić z niewoli) gdy ten wydrąży studnię. Wydrąży w litej skale – taki haczyk. W czasie wolnym od pracy, rzecz jasna. No i udało się. Dwadzieścia lat Turkowi to zajęło, ale wydrążył. Pan był honorowy i puścił go wolno.
(czy Was też zastanawia dlaczego w legendach lata są zawsze takie okrągłe, dlaczego nie siedemnaście albo dwadzieścia jeden?)
Z atrakcji kuriozalnych: szkielet gender
Męsko-damski. Damsko-męski. Wiąże się z mim legenda o Małgorzacie co kochała giermka, aranżowanym małżeństwie z wiekowym wybrankiem, zbrodni i marnym końcu dziewczyny, żywcem zamurowanej w lochu głodowym przez kochającego tatusia.
Szkielet nieszczęsnej Małgorzaty był atrakcją turystyczną Zamku Grodno już w dziewiętnastym wieku. Sęk w tym, że to, co oglądali pruscy turyści nie było szczątkami kasztelanki, ani żadnej innej niewiasty, a… listonosza, którego gnaty po taniości zorganizował ówczesny pan tych włości, prof. Büsching. Ale to było dawno temu. Dziś (w dawnej piwniczce na wino) ogląda się szkielet sztukowany z męskich i damskich kostek.
Do makabrycznego kompletu sala tortur i krzyże pokutne (wieki temu zwyczajowo stawiane przez zabójcę w miejscu zbrodni; inny znajdziecie w Miedziance).
Dla ciekawych jak to się drzewiej na zamku żyło: latryna w parapecie (uh, jakie szczęście, że czasy gdy produkt trzewi mógł spaść na łeb mamy za sobą).
Wreszcie coś dla wielbicieli punktów widokowych – wieża zamkowa! Na schodach będzie stromo i wąsko. Tak tylko uczulam. W nagrodę za wspinaczkę dostaje się widoki na Góry Wałbrzyskie i Sowie oraz jezioro Bystrzyckie. I fragmenty zamku.
Zamek Grodno w Zagórzu Śląskim: informacje praktyczne
Pod Zamek Grodno podjechać się nie da (no chyba że na rowerze, ale ostrzegam, będzie stromo). Samochód trzeba zostawić na (bezpłatnym) parkingu w Zagórzu Śląskim u podnóża góry Choiny i resztę drogi pokonać piechotą znakowanym szlakiem. To jest około kwadransa przez las. Pod górę.
Gdy już dobijecie do budynku bramnego (a jest on najpiękniejszy w całym kompleksie, zwłaszcza od strony dziedzińca) to niech was ręka boska broni iść w stronę punktu widokowego (zwłaszcza w klapkach; bardzo zły pomysł, wiem co piszę). Klik tutaj, aby zobaczyć widok. Moim zdaniem skórka niewarta wyprawki.
Zamiast tego od razu uderzamy na zamek
I tu już można działać w podgrupach.
Chętni (to o mnie!) mogą zwiedzić Zamek Grodno z przewodnikiem lub bez. Przewodnik jest w cenie biletu wstępu (16/14 złotych), więc warto wycyrklować wejście tak, aby trafić na pełną godzinę i załapać się na zwiedzanie z przewodnikiem.
Niechętni zwiedzaniu w tym czasie udają się do zamkowej karczmy na kawę lub coś konkretnego.
W podziemiach karczmy jest też darmowe WC.
Zamek Grodno czynny jest codziennie (tak, również w poniedziałki). Godziny wejść są różne w zależności od dnia tygodnia i pory roku, ale zamek nigdy nie jest otwarty krócej niż do 17 (ostatnie wejście godzinę wcześniej).
Adres: Wzgórze Zamkowe – Góra Choina, Zagórze Śląskie
I last but not least: noclegi w Górach Sowich. Niżej podpisana spała tutaj (i jestem zadowolona ze stosunku ceny do warunków), a więcej opcji noclegów w Górach Sowich tutaj.
Bilet łączony Zamek Grodno plus Sztolnie Walimskie – czy warto?
Projekt Riese. Czy Miłym Państwu mówi coś ta nazwa? Bo mi do niedawna nic a nic. Tymczasem pogłębione śledztwo w guglu wykazało, że raczej jestem wyjątkiem niż regułą. Nie mniej jednak, blogerska rzetelność wymaga pewnych wyjaśnień.
Więc projekt Riese (po polsku gigant, po prostu) to kryptonim tajemniczego przedsięwzięcia Trzeciej Rzeszy w Górach Sowich: kilometrów korytarzy i pomieszczeń wydrążonych w skale przez przymusowych więźniów. Przedsięwzięcia tajemniczego, bo raz że nigdy niedokończone i dwa nie wiadomo po co zaczęte.
Teorii do czego kompleks Riese miał służyć naturalnie nie brakuje. Do wyboru do koloru, od fabryki broni, przez siedziby ministerstw Trzeciej Rzeszy i kwaterę Hitlera, po poligon testów broni nuklearnej czy elektrownię atomową.
A piszę to wszystko dlatego, że
jeden z kompleksów projektu Riese – Sztolnie Walimskie – można zwiedzić na wspólnym bilecie wraz z Zamkiem Grodno. Łączony bilet kosztuje 24/28 złotych i jest ważny 10 dni od dnia zakupu.
Sztolnie Walimskie mają jeszcze tę przewagę nad Podziemnym Miastem Osówka i Włodarzem, że mają darmowy parking i (wiem, dla niektórych to będzie zaleta dyskusyjna) są najmniejsze. Ale zwiedzenie (z przewodnikiem) 500 metrów tuneli i tak pochłonęło ok. 90 minut. Wewnątrz góry jest chłodno i wilgotno, więc ubierzcie się ciepło.
Adres: ul. 3-go Maja 26, Walim
PS Walim to jedna z tych czarownych dolnośląskich dziur, w których jakby czas się zatrzymał przed wojną. Uwielbiam!
Więcej pomysłów na zwiedzanie Dolnego Śląska:
- Nowa Ruda, Kłodzko, Ludwikowice – zabytki (nie tylko) techniki
- Masyw Śnieżnika | Z przełęczy Puchaczówka do Międzygórza drogą Albrechta
- Kotlina Jeleniogórska | Dolina Pałaców i Ogrodów oraz trochę radioaktywna kopalnia
- Rudawy Janowickie | Janowice Wielkie – Zamek Bolczów – Sokolik – Trzcińsko
- Weekend w Kotlinie Jeleniogórskiej | “Miedzianka” w Miedziance
Podobało się?
Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens.
Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga.
No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów.
Polub na Instagramie i Facebooku!
Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach.
Podobne artykuły
Cześć!
Nazywam się Zofia Jurczak, a to moja strona poświęcona podróżom
Jestem kulturoznawczynią (UJ), stypendystką Miasta Krakowa. Moje koniki to Kraków (napisałam o nim dwie książki), muzea, miasteczka, dziedzictwo kulturowe i historyczne. Kocham Japonię, uwielbiam wyspy. W podróży napędza mnie ciekawość. Na stronie piszę o tym, co mnie kręci.
Więcej