Street art w Bielsku-Białej, czyli zwiedzanie szlakiem murali i innego graffiti
Bielsko-Biała nie słynie z murali, ale to nie znaczy, że ich tam nie ma!
Bielsko-Biała: 14 rzeczy do zrobienia, zobaczenia i zjedzenia
Bielsko-Biała! Zaocznie od dawna cię podziwiałam. Dopiero teraz porządnie zwiedziłam. Zawodu mi nie sprawiłaś.
Gliwice w listopadzie | Co robić w Gliwicach, gdy dzień krótki i pogoda marna?
Listopad jest jaki jest. Dni krótkie. Pogoda niepewna. Turysta więc skazany na atrakcje pod dachem. A takie Gliwice sporo dobrego pod dachami mają. Muzeów tu mnogość, a każde inne i ciekawe. Jeden dzień to mało, aby wszystkie obskoczyć, a (spoiler alert!) na muzeach atrakcje turystyczne…
Zrób sobie dobrze i idź na musical | Król Lew | Notre Dame de Paris | Chicago
Z cyklu przyjemne sposoby pozbywania się pieniędzy: musicale! Do Londynu na „Króla Lwa” na West Endzie. A jeśli Londyn za daleko, to do Gdyni na „Notre Dame de Paris”, Krakowa na „Chicago” lub do… Gliwic! Na „Miłość w Leningradzie”.
Sosnowiec w październiku | O tym jak pojechałam do Sosnowca zobaczyć wannę
Czy łazienka może być atrakcją turystyczną? I czy w Sosnowcu jest więcej miejsc do zwiedzania? Przekonajmy się!
Pustynia Błędowska | Polacy nie gęsi, też swoją pustynię mają!
Pustynia Błędowska to Sahara na miarę naszych (klimatycznych) możliwości. Za to wrażenie robi odwrotnie proporcjonalne do rozmiarów. Czytaj: DUŻE.
Będzin w lipcu | Atrakcje Będzina dla turystów niedzielnych i alternatywnych
Czy jest po co jechać do Będzina? A jeśli już się tu dotrze to, co warto zobaczyć? Jeśli te pytania spędzają Państwu sen z powiek, to mam cudowny lek: pigułkę z Będzina.
Jaworzno w maju | Atrakcje dla (bardzo) alternatywnych turystów
Pojechałam zwiedzać Jaworzno z własnej woli i na własną odpowiedzialność. Bo to rzut beretem z Krakowa. Bo ciekawa byłam, czy miasto, przez które przejeżdżałam setki razy ma coś ciekawego do zaoferowania turystom. Uprzedzając pytanie – cudów nie ma, ale wrażenia z wypadu mam niezłe.
W góry na jeden dzień – Beskid Śląski: Błatnia – Klimczok – Szyndzielnia
W temacie chodzenia po górach również jestem inżynierem Mamoniem: najbardziej lubię te trasy, które już znam. Takie deptanie po tych samych szlakach ma sporo zalet, a pierwszą (najważniejszą) jest to, że odpada główkowanie gdzie by tu? i sprawdzanie upierdliwych szczegółów. Wystarczy, że rzucam hasło Klimczok…
Cześć!


Jestem Zofia, a ten blog jest o podróżach i trochę też o kulturze. Proste jak 2x2.
Piszę tu o turystyce kulturowej i kulturalnej. O pięknych miejscach i tych urody nieoczywistej też. O małych wycieczkach, city breakach i podróżach całkiem dużych. O (dziwnych) muzeach, musicalach, książkach i drobnych przyjemnostkach.
Więcej...Lubisz to co robię?