Dookoła Kurzętnika, czyli turystyka przydomowa w czasach zarazy
Wsiadam na rower i enty raz ruszam w stronę Kurzętnika na poszukiwania osobliwości i atrakcji nieoczywistych. To już nawet nie jest „slow travel”, to zwiedzanie w tempie żółwia. A może nawet ślimaka.
Skręć w drogę bez nazwy: odkrywamy ziemię lubawską!
Ten wpis mógłby mieć też tytuł: ziemia lubawska, czyli o tym jak uparłam się, że zostanę Jamesem Cookiem blogosfery.
Nowe Miasto Lubawskie – średniowieczne miasteczko w duchu slow
Zabieram dziś Państwa na wycieczkę w miejsce niepopularne, nieodkryte i totalnie niszowe. Z ciekawymi zabytkami i piękną przyrodą. Nazywa się Nowe Miasto Lubawskie i leży w połowie drogi między Toruniem a Olsztynem.
Cześć!


Jestem Zofia, a ten blog jest o podróżach i trochę też o kulturze. Proste jak 2x2.
Piszę tu o turystyce kulturowej i kulturalnej. O pięknych miejscach i tych urody nieoczywistej też. O małych wycieczkach, city breakach i podróżach całkiem dużych. O (dziwnych) muzeach, musicalach, książkach i drobnych przyjemnostkach.
Więcej...Lubisz to co robię?