Niezawodne oręże na smuty i doły? Komedia! Dlatego dziś na blogu najlepsze seriale komediowe, bo przecież każdemu przyda się trochę dobrej rozrywki!
Z góry też przepraszam miłośników wysublimowanego humoru a’la Toni Erdmann (podobno komedia). W moim zestawieniu najlepszych śmiesznych seriali nic w tym guście nie znajdziecie.
Co innego miłośnicy brytyjskiego humoru (to ja!). Trzy z sześciu seriali są brytyjskie, jeden to koprodukcja z Amerykanami, jeden udaje brytyjski (choć zrobiono go w USA), a jeden niczego nie udaje, bo jest o Dolinie Krzemowej.
Ah, na koniec jeszcze dodam, że mój top seriali komediowych jest wolny od sitcomu. Produkcji z rechotem z taśmy w tle tu niet.
A że dobrych śmiesznych seriali nigdy dość, to proszę o dzielenie się swoimi typami w komentarzach pod wpisem! (Tylko błagam, bez sitcomu).
Tymczasem mój top 6 najlepszych seriali komediowych w kolejności alfabetycznej.
Dolina Krzemowa | Silicon Valley (6 sezonów)
Genialny pomysł przekuty w najlepszy start-up to wciąż za mało, aby stać się drugim Markiem Zuckerbergiem czy innym Stevem Jobsem. Zwłaszcza jeśli zdolności interpersonalne masz na poziomie ameby. No może żaby.
O tym z grubsza opowiada serial Dolina Krzemowa. To już cztery sezony wzlotów, upadów i znów wzlotów Richarda oraz jego przybocznych nerdów z inkubatora dla młodych, zdolnych acz ubogich programistów. Inkubator prowadzi niemiłosierny samarytanin, arogant i skończony debil w jednym. Erlich (znakomity T.J. Miller) kocha forsę, ma ułańską fantazję i słabość do dragów. Oh i jeszcze kiedyś udało mi się dorwać mitycznego króliczka, czyli zarobić na własnym start-upie.
Dolina Krzemowa to kpiny ze świata nowych technologii i kultu korpo. Ale spokojna głowa, nie trzeba robić w IT, aby docenić celność serwowanych w Silicon Valley żartów. I – co godne podkreślenia – choć to już cztery sezony, serial wciąż trzyma poziom. I wciąż tak samo bawi!
Fresh meat (4 sezony)
Co się dzieje, gdy spóźnisz się z podaniem o akademik? Lądujesz w studenckiej komunałce z szóstką innych pierwszoroczniaków.
Wiecznie spłukaną hedonistką Vod. Romansującą z profesorem Oregon. Szlachetnie urodzonym megalomanem J.P.. Ekscentrycznym socjopatą Howardem oraz Josie i Kingsleyem wciąż od nowa testującymi „czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?”.
A w tle imprez mocno zakrapianych i damsko-męskich przepychanek, studencka codzienność: egzaminy, stypendia, posiadówki w pubie, dziwne prace dorywcze, bałagan w kuchni, staże, kłótnie, jeszcze więcej imprez. Czasem jakaś orgia. Ot, życie angielskiej młodzieży u progu dorosłości.
Fresh meat to pozycja obowiązkowa dla tych, którzy mentalnie nie pogodzili się z końcem studiów.
Uwaga: Serial mocno niewychowawczy, ale za to diablo zabawny. W Fresh meat przeważają żarty z gatunku niewybrednych, w dodatku często oscylują w okolicach rozporka. Na co na wszelki wypadek uczulam.
Galavant (2 sezony)
Drogie dzieci wyśpiewam wam bajeczkę. No prawie.
Dawno, dawno temu, za siedmioma… zresztą sami wiecie czym, był sobie hiper dzielny i super przystojny rycerz Galavant. Sęk w tym, że ostatnio fortuna od dziarskiego woja się odwróciła. Chcąc odzyskać reputację, rusza z odsieczą pięknej (wiadoma) księżniczce Izabeli i jej podbitemu przez podłego (a jakże) króla Ryszarda ludowi. Galavant ma w tym zresztą swój osobisty interes, bo nikczemny Richard prócz Walencji (p)odbił też jego wybrankę serca.
Ale te kilka zdań to ledwie próbka tego, co czeka Szanownych Państwa w Galavancie – brawurowym serialu komediowym łączącym fantasy i musical.
Powiedzieć, że nic nie będzie takie jak się zdaje, to mało. Scenarzyście udatnie parodiują konwencję eposu rycerskiego. Bohaterowie są przerysowani, groteskowi i stereotypowi do cna. Szalonych przygód i fabularnych twistów w Galavancie będzie co niemiara, w dodatku wszystkie hojnie podlane autoironicznym sosem.
Plus świetne piosenki. I choreografia. Oraz plejada gwiazd na gościnnych występach (w tym Ricky Gervais w roli czarodzieja Xanaxa).
Life’s Too Short (1 sezon)
Ricky Gervais pojawił się przed chwilą nie bez powodu. On to bowiem stoi za kolejnym serialem. I o ile Galavanta mogę polecić w ciemno właściwie każdemu (bo to cudnie bezpretensjonalna rozrywka), o tyle Life’s Too Short już niekoniecznie.
To serial komediowy balansujący na granicy dobrego smaku z dowcipami, cóż, chwilami dość chamskimi. No bo ładnie to tak wyśmiewać się z karłów? A co jeśli ten karzeł jest rasowym dupkiem, piramidalnym bufonem i egocentrykiem?
Life’s Too Short to mockument (fikcyjny dokument) o aktorze Warwicku Davisie. Niezorientowanym spieszę donieść, że Warwick znany jest głównie z tytułowej roli w Willow Rona Howarda. Od tego czasu (1988 rok) kariera aktora raczej się zwija niż nie.
Propozycje ról nie sypią się z nieba, żona puściła go kantem, a agencja „Karły do wynajęcia” nie przynosi kokosów. W związku z czym Warwick ma długi i godzi się na różne kompromitujące role. Poniżające jest też to, że świat ani nie jest przystosowany, ani specjalnie przychylny małym ludziom. Powiedzmy, że to taka humanistyczna wartość dodana do serialu. Poniżej próba tego co mam na myśli.
Rozliczne upokorzenia same w sobie (teoretycznie) nie są zabawne, ale – powtórzę – Warwick równocześnie jest koncertowym bubkiem i arogantem, do tego uwielbia manipulować ludźmi.
Serial Life’s Too Short jest też przy okazji ironicznym komentarzem do świata celebrytów z Liamem Neesonem, Johnnym Deppem, Heleną Bonham Carter oraz Stingiem grającymi samych siebie w epizodach.
Wreszcie dodać trzeba , że prawdziwy Warwick Davis w serialu objawia komediowe talenty, o który zdaje się nikt go nie podejrzewał.
A żeby Szanowni Państwo mieli jasność jeszcze dodam, że Life’s Too Short to autorski pomysł Davisa. Albo chłop ma dystans do siebie jak stąd do Alaski, albo był w wielkiej finansowej potrzebie.
Odcinki | Episodes (5 sezonów)
W Life’s Too Short Warwick Davis gra Warwicka Davisa, a w Odcinkach Matt LeBlanc gra Matta LeBlanca. W sumie, gdy teraz o tym myślę, serialowego Warwicka niewiele różni od serialowego Matta.
Zresztą oba seriale są do siebie podobne. I jeden i drugi opowiada o kulisach showbizu.
W Odcinkach małżeństwo rzutkich brytyjskich scenarzystów jedzie do Hollywood pracować nad remakiem ich nagrodzonego BAFTĄ serialu. Ale na miejscu szybko okaże się, że nie mają zbyt wiele do gadania. I tak, serialowa szkoła z internatem stopniowo zmienia się w… drużynę hokeja z Mattem LeBlanciem w roli trenera.
Oglądając Episodes Szanowni Państwo nie raz odkryją, że starcie brytyjskiego chłodu z hollywoodzkim rozpasaniem to źródło nieskończonej ilości gagów. Odcinki to pięć bardzo dobrych i równych sezonów. A, żeby było jeszcze śmieszniej, Matt LaBlanc za granie samego siebie dostał Złoty Glob.
Zapraszamy na pokład | Come Fly with Me (1 sezon)
Na deser zostawiłam sobie cudowny serial, który całkiem przyzwoicie wpisuje się w tematykę bloga.
Zapraszamy na pokład to kolejny mockument w tym zestawieniu. Za serialem stoi znany z Małej Brytanii duet Matt Lucas i David Walliams.
Serial parodiuje dokumenty o pracy portów lotniczych (też mamy taki na swoim koncie, Discovery produkuje Operację LOT). Tylko że tu mamy fikcyjne lotnisko i linie lotnicze (w tym tanie linie FlyLo, które swoją polityką jako żywo przypominają pewnego irlandzkiego przewoźnika).
Panowie Lucas i Williams wcielają się w ponad 30 różnych ról: celników, urzędników emigracyjnych, pracowników linii lotniczych różnego szczebla, pasażerów, bagażowych, paparazzi. Mam wśród nich moją ulubioną dwójkę.
Więc przede wszystkimi Tommy Reid – tępawy młodzieniec, który wymarzył sobie, że dzięki pracy w lotniskowym fast foodzie zostanie pilotem.
Oraz Precious Little z kiosku z kawą, której „tajemnicze przeciwności losu” nie pozwalają pracować i zmuszają do zamykania kiosku przed czasem.
Znacie? Oglądacie? Poproszę o dzielenie się swoimi typami w komentarzach.
Podobało się?
Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens.
Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga.
No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów.
Polub na Instagramie i Facebooku!
Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach.
DZIĘKUJĘ!
Zdjęcie główne: Eugenia Loli (CC BY-NC 2.0)
Podobne artykuły
Cześć!
Nazywam się Zofia Jurczak, a to moja strona poświęcona podróżom
Jestem kulturoznawczynią (UJ), stypendystką Miasta Krakowa. Moje koniki to Kraków (napisałam o nim dwie książki), muzea, miasteczka, dziedzictwo kulturowe i historyczne. Kocham Japonię, uwielbiam wyspy. W podróży napędza mnie ciekawość. Na stronie piszę o tym, co mnie kręci.
Więcej